środa, 21 marca 2018

Mów mi "Mbili"

Wszystkie sukienki są "made in China". Ta, w której występuje Mbili z karbowanymi włosami pochodzi od jakiejś lalki z Pepco, a pozostałe zostały kupione na aliexpress.

Tylko Barbie Look Night Out mieszka z nami, pozostałe występują gościnnie.








15 komentarzy:

  1. Przyznam szczerze że jak na Chińszczyznę to prezentują się pieknie:-) moje ciuszki made in Czajna nie wytrzymały dlugo:-( serdecznie pozdrawiam;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te w kwiaty jakoś jeszcze wyglądają, ale ta z Pepco jest taka jakaś papierowa, że nie wiem, jak długo wytrzyma :)

      Usuń
  2. Śliczne lalki, sukienki i zdjęcia też:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że lalki są śliczne. Niby ta sama Mbili, a jednak każda inna :)

      Usuń
  3. Pięknie je zebrałaś razem, super sesja w jednej tobacji panien i kolorów. Super pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chińszczyzna wygląda całkiem fajnie. :)
    No i wszystkie Mbili ładnie prezentują się w różach.
    Też się spotkałam z takim papierowym materiałem, szybko skończył w śmietniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama byłam zaskoczona, że ten róż im bardzo nie zaszkodził :D

      Usuń
  5. Mnie ta sesja ogromnie się podoba, zarówno modelki są piękne (uwielbiam Mbili), jak i kreacje, które im założyłaś!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mbili śliczne, każda z odobna i wszystkie razem.
    Różowa sesja przypadła mi fo gustu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiczowatośc tych strojów nabiera wręcz jakiegoś artystycznego charakteru na Twoich zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezmiernie miło mi czytać taki komentarz, zwłaszcza że nigdy nie uważałam się za artystkę :D

      Usuń
  8. To całkiem przyzwoita chińszczyzna :)! Albo to raczej Twoje panie są tak piękne, że i te kreacje w ich obecności zyskują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie bardziej to drugie, bo przecież ładnemu we wszystkim ładnie :)

      Usuń