Wszystkie sukienki są "made in China". Ta, w której występuje Mbili z karbowanymi włosami pochodzi od jakiejś lalki z Pepco, a pozostałe zostały kupione na aliexpress.
Tylko Barbie Look Night Out mieszka z nami, pozostałe występują gościnnie.
Chińszczyzna wygląda całkiem fajnie. :) No i wszystkie Mbili ładnie prezentują się w różach. Też się spotkałam z takim papierowym materiałem, szybko skończył w śmietniku.
Przyznam szczerze że jak na Chińszczyznę to prezentują się pieknie:-) moje ciuszki made in Czajna nie wytrzymały dlugo:-( serdecznie pozdrawiam;-)))
OdpowiedzUsuńTe w kwiaty jakoś jeszcze wyglądają, ale ta z Pepco jest taka jakaś papierowa, że nie wiem, jak długo wytrzyma :)
UsuńŚliczne lalki, sukienki i zdjęcia też:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że lalki są śliczne. Niby ta sama Mbili, a jednak każda inna :)
UsuńPięknie je zebrałaś razem, super sesja w jednej tobacji panien i kolorów. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńChińszczyzna wygląda całkiem fajnie. :)
OdpowiedzUsuńNo i wszystkie Mbili ładnie prezentują się w różach.
Też się spotkałam z takim papierowym materiałem, szybko skończył w śmietniku.
Sama byłam zaskoczona, że ten róż im bardzo nie zaszkodził :D
UsuńMnie ta sesja ogromnie się podoba, zarówno modelki są piękne (uwielbiam Mbili), jak i kreacje, które im założyłaś!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :-)
UsuńMbili śliczne, każda z odobna i wszystkie razem.
OdpowiedzUsuńRóżowa sesja przypadła mi fo gustu!
Kiczowatośc tych strojów nabiera wręcz jakiegoś artystycznego charakteru na Twoich zdjęciach:)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie miło mi czytać taki komentarz, zwłaszcza że nigdy nie uważałam się za artystkę :D
UsuńTo całkiem przyzwoita chińszczyzna :)! Albo to raczej Twoje panie są tak piękne, że i te kreacje w ich obecności zyskują...
OdpowiedzUsuńPewnie bardziej to drugie, bo przecież ładnemu we wszystkim ładnie :)
Usuń