Nasza lalkowa rodzinka po roku blogowania przedstawia się następująco:
To niewiarygodne, jak szybko towarzystwo się rozrosło, bo przecież blogowanie nie oznacza kolekcjonowania. Zastanawiam się, ile ich będzie za rok i czy zmieszczą się w tym samym miejscu...
Dla przypomnienia poniżej fotka naszej lalkowej grupki sprzed roku:
Pierwszą w moim życiu lalką Barbie była Barbie Super Style, która uchowała się z czasów dzieciństwa. Natomiast pierwszą lalką, którą kupiłam świadomie (po obejrzeniu tysiąca zdjęć w internecie, jak bym przymierzała się do zakupu co najmniej statku kosmicznego), była Barbie Skateboarder. Do dziś pamiętam uczucie, które towarzyszyło mi przy otwieraniu pudełka i obejrzeniu jego zawartości :-). Myślę, że każdy, kto jest dzieckiem wychowanym w latach 80. doskonale mnie rozumie.
Potem poszło już z górki. Duża część lalek trafiła pod nasz dach jako prezenty dla mojej córki. Nie wszystkie załapały się na rodzinną fotkę, np. Elsa i Anna (nie wiem, czy córka mi to wybaczy, gdy się zorientuje, że ich brakuje :D), Carla Bailarina, Steffi i kilka kloników. Mnie również następne panny kupowało się znacznie łatwiej. Chociaż muszę przyznać, że najdłużej chorowałam na Poppy Parker, a mąż musiał ciągle znosić moje dylematy. W końcu zrozumiał, że pozostały tylko dwie opcje: albo powiedzieć: "kup ją", albo mnie dobić :-). Na szczęście wybrał to pierwsze :D.
Podsumowując największym szaleństwem była Poppy Parker (wolę nie pamiętać, ile kosztowała), natomiast największą okazją, jaką udało mi się upolować - Madeline Hatter (20 zł).
* ponad 21.200 wejść na bloga,
* 111 opublikowanych postów,
* 94 strojów (z czego 17 zrobiła moja siostra), czyli:
- 66 sukienek,
- 20 zestawów bluzka+spódnica,
- 4 zestawy bluzka+spodnie,
- 3 bikini,
- oraz 1 "płaszczoszlafrok".
Najbardziej ulubioną metodą tworzenia kreacji okazało się szydełkowanie, bo ponad połowa kreacji powstała właśnie w ten sposób.
W jubileuszowym wpisie nie mogło też zabraknąć nowej kreacji. Wykonałam ją na szydełku z melanżowego kordonka, a ozdobiłam białymi szydełkowymi dodatkami. W środek kwiatka wszyłam przejrzysty, lazurowy koralik. Rocznicową sukienkę zaprezentuje Raquelle.
Sukienka zapinana jest z tyłu na zatrzask oraz dla lepszego dopasowania zawiązywana pod biustem. Dzięki takiemu paseczkowi lalki o różnych figurach będą mogły w niej paradować :-).
Na koniec kieruję moje gorące podziękowania do Was Wszystkich, którzy odwiedzacie mój blog, zwłaszcza do tych z Was, którzy pozostawiają komentarze. Dzięki Waszym miłym słowom wiem, że moje kreacje podobają się nie tylko moim Bliskim :-).
W sposób szczególny pragnę podziękować Osobie, która wstawiła najwięcej komentarzy, a według statystyki zamieszczonej na blogu jest nią Inka.
Inko, w podziękowaniu pragnę podarować Ci rocznicową sukienkę. Proszę Cię o przesłanie danych adresowych na maila: moneczka74@gmail.com, jeśli oczywiście sukienka podoba Ci się na tyle, żeby ją mieć na własność. :-)
Serdecznie pozdrawiam Wszystkich Czytelników i już dzisiaj zapraszam na kolejne wpisy z nowymi kreacjami :-)
Gratuluję rocznicy!
OdpowiedzUsuńSuper jest do Ciebie zaglądać i podziwiać te ślicznotki w fantastycznych kreacjach.
Gratuluję też Ince, bo sama z pewnościa nie pogardziłabym takim prezentem. Sukienka w sam raz na wiosenno- letnie plenerowe sesje.
Bardzo dziękuję za przemiłe słowa! Cieszę się, że podoba Ci się to, co robię :-)
UsuńCongratulations Eunice with your blog anniversary! I enjoy your handmade creations and beautiful photos very much, and wish you much more years of happy blogging and creating :-). Congratulations also to Inka! Her lovely dolls will certainly enjoy wearing your beautiful dress!
OdpowiedzUsuńThank you very much! I'm glad you like it! I hope I will have more ideas for more years :-)
UsuńGratuluję rocznicy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńPiękna ta rocznicowa sukienka, zresztą jak inne Twoje dzieła:) Gratuluję rocznicy, życzę kolejnych a przede wszystkim dalszej satysfakcji i radości z blogowania:)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, niezmiernie miło jest czytać takie słowa! O, tak, takie życzenia się przydadzą, bo o to właśnie chodzi w całej tej zabawie :-)
UsuńJuż rok...ale to szybko minęło. Gromadka całkiem spora, ciekawe ile lalek przybędzie przez kolejny rok:) sukienka cudowna, żałuję, że to nie ja byłam pierwsza:)
OdpowiedzUsuńNo mam nadzieję, że nie będzie mnie kusić zbyt dużo lalek oraz że dużo ich nie przybędzie w formie prezentów, bo przecież, gdzie ja znajdę dla nich miejsce :-).
UsuńPrzykro mi bardzo, ale na pierwszą rocznicę bloga przewidziałam tylko jedną nagrodę :-( . Ale cieszy mnie ogromnie, że tak bardzo Ci się ta sukienka podoba :-).
Gratulacje! :) Czas leci, prawda? :)
OdpowiedzUsuńLiczę na to, że kolejnych rocznic będzie jak najwięcej, bo niesamowicie podobają mi się rzeczy, które tworzysz i bardzo lubię oglądać piękne zdjęcia, jakie nam serwujesz. :)
Gromadka wesoła, ciekawe co to będzie dalej.
A sukieneczka taka, że ja całym sercem Ince zazdroszczę! :)
Dziękuję. Oj, tak, nim się obejrzałam, a tu już rok blogowania :-). Ja również mam nadzieję na dalsze rocznice, o ile starczy mi pomysłów i chęci :-). Cieszę się bardzo, że podobają Ci się moje robótki :-).
UsuńHahaha, ja sama zazdroszczę Ince ;-D
Gratuluję rocznicy! To prawda rok szybko zleciał i cieszy każdy kolejny. Ja miałam sporo blogowych rocznic, zawsze jednak kasowałam blog zanim doczekał się jakiejś większej rocznicy. Dlatego jestem wieczną początkującą. ;)
OdpowiedzUsuńTym bardziej więc podziwiam osoby, które w blogowaniu wytrwają wiele lat. Tego ci życzę, wytrwałości i radości z blogowania, bo zaglądam tu z prawdziwą przyjemnością. Rocznicowa sukieneczka jest śliczna, a lalkowa gromadka pewnie jeszcze się rozrośnie. :)
Dziękuję, cieszę się, że sprawiam radość również Tobie i muszę przyznać, że bardzo mnie zaintrygowałaś tym kasowaniem blogów. Nie było Ci żal?
UsuńTeż czasem mam spadek formy, ale szkoda by mi było skasować coś, w co włożyłam tyle pracy, nie wspominając o sercu :-).
No właśnie, jakoś nie było mi żal, mimo iż najdłużej pisany blog miał 4 lata. Wtedy zajmowałam się dekoracją wnętrz, shabby chic i te sprawy. Ale tym razem postanawiam wytrwać. :) Tym bardziej, że mnie tak motywujecie. :)
UsuńTeraz jak już wiem, o czym był Twój skasowany blog, to nawet mnie się zrobiło żal, bo to bardzo ciekawy temat!
UsuńW takim razie życzę wytrwałości i będę trzymać kciuki :-)
Czas biegnie niesamowicie! Gratuluję Ci Rocznicy! To wielkie Święto :)))
OdpowiedzUsuńMasz piękne lalki i wspaniale się nimi zajmujesz! Widać, że je bardzo kochasz :-)
Rozumiem Twój dylemat odnośnie zakupu Poppy, bo miałam to samo! Przekonałaś się pewnie (podobnie jak ja), że jednak było warto!
Życzę Ci wielu miłych chwil przy lalkowaniu i blogowaniu! Sukienka rocznicowa jest przepiękna i szczerze gratuluję Ineczce :-)
Dziękuję. Właśnie Święto! Dlaczego więc nie dostałam nowej lalki z tej okazji??!! :-)))
UsuńPoppy to dla mnie najbardziej drogocenna lalka oraz największe spełnione marzenie. Bardzo się cieszę, że ją mam. Zresztą wszystkie pozostałe, które sama wybierałam, radują moje oczy. :-)
Zleciało błyskawicznie. Gratulacje! :)
OdpowiedzUsuńNowa sukienka jest śliczna :) Oraz widzę, że na przestrzeni roku grono lalkowe znacznie się powiększyło :)
Życzę Ci kolejnych lalkowych "roczków" :)
Dziękuję. Tak samo jak szybko zleciało, tak szybko rozrosło się grono lalek :-). A świat jest pełen pięknych twarzyczek ;-)
UsuńGratuluję serdecznie rocznicy i cieszę się, że jesteś w Blogosferze :-) Życzę kolejnych lat w lalkowym świecie, które przyniosą wiele nowych pomysłów, niezliczone przygody i wiele satysfakcji :-) pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
UsuńGratuluję Ci serdecznie i życzę dalszych rocznic! Jubileuszowa sukieneczka jest śliczna i już zazdroszczę przyszłej posiadaczce :). Auuu, ja też choruję na Poppy, ale na razie udaje mi się opierać pokusie (za to nie opieram się innym pokusom). Czuję jednak, że pewnego dnia zobaczę tę jedną jedyną i już się nie oprę ;). Jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy... i dalszego rozrostu gromadki!
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia. Pokus jest wiele, ale nie o wszystkich można zapomnieć :-). Co do Poppy - nawet teraz jak już ją mam, to i tak oglądam się za innymi jej wersjami :D
Usuń