niedziela, 30 lipca 2017

Madeline Hatter

W naszym domu pojawiła się zupełnie niespodziewanie nowa lalka. Jest nią Madeline Hatter z serii Ever After High. Zakup nie był planowany, ale jeśli taka lalka kosztuje 19,99 zł, to nie wypada przejść obok takiej okazji obojętnie. A w dodatku, gdy mama usłyszy od swojej córeczki: "chcę, proszę", to jak się oprzeć? No więc jest...
Wielokrotnie oglądałam te lalki, ale zawsze kończyło się na stwierdzeniu, że interesują mnie tylko Barbie. Zarzekała się żaba błota...
Po zakupach stwierdzam również, że największym wrogiem człowieka są przeceny :-)
Mieszka z nami od wczoraj i proszę, jak się umie rozpychać łokciami! Teraz była kolej Barbie Emerald Check z nową kreacją, a jest Madeline :-)





Od razu po zakupie zastrzegłam "dla niej szyć nie będę!". A teraz już się zastanawiam, w czym byłoby jej najlepiej :-)


17 komentarzy:

  1. Ładną ma buźkę,więc czas na ładną sukienkę Twojego autorstwa.
    Ja też zarzekam się,że już żadnej lalki.Na razie wytrzymuję,ale jak długo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie mów "nigdy", bo promocje, przeceny czyhają... :D

      Usuń
  2. EAH to śliczne lalki, więc się wcale nie dziwię, że mieszka u Ciebie ta ślicznotka. Ma przepiękne barwy i chyba też spróbowałabym jej coś nowego uszyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to najbardziej kolorowa lalka w naszym domu. Właśnie ze względu na kolory i śliczne buzie przyglądałam się tym lalkom, ale zawsze zniechęcały mnie ich zaburzone proporcje. Widać, że wszystkie "ale" odchodzą w siną dal, gdy cena staje się atrakcyjna :D

      Usuń
  3. Śliczniutka :) Spróbuj, jestem pewna, że dasz radę uszyć coś fajnego dla Madeline :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pokładaną wiarę w moje umiejętności :) Pewnie spróbuję...

      Usuń
  4. "nigdy nie mów nigdy
    i zawsze unikaj słowa zawsze"

    panience też się oparłam swego
    czasu - a gdybym ujrzała jakąś
    MH za TAKĄ kwotę - no cóż, pewnie
    łapałabym w locie 2-3 :)))

    czekam na kreacje dla chudzinki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomysły już są, ale obawiam się o ich wykonanie. Żeby zdjąć oryginalną sukienkę, trzeba najpierw zdjąć jej dłonie!! :-))

      Usuń
  5. Kolorki jej włosów sprawiają, że prawie mnie kusi żeby samej sobie taką sprawić, całe szczęście mam świadomość, że EAH podobają mi się tylko i wyłącznie na zdjęciach innych ludzi :P z serii mam tylko dwóch panów, którzy skusili mnie głównie płcią, artykulacją, naturalnym kolorem skóry i faktem, że moja Cleo z MH była taaaka samotna jako jedyna nie-barbie oprócz zombie-Arielki. Jedyna pannica z EAH, którą posiadam jest u mnie tylko dlatego, że była w zestawie z jednym z wyżej wymienionych panów i nie wyciągnęłam jej z pudła nawet żeby obejrzeć ciałko, chociaż lalka jest u mnie ponad rok. Monsterki to chyba mój limit na duże głowy :P
    Aczkolwiek wracając do twojej Madeline, nie chciałabym być (kolejnym) diabełkiem na twoim ramieniu, ale też jestem ciekawa co byś dla niej wyczarowała :) Pewnie coś ładnego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie nie wyjąć lalki z pudełka przez rok! Z córką od razu się dobieramy do lalki i często nawet nie zdążę zrobić jej zdjęcia w pudełku :-)
      Dobrze ujęte: "wyczarować". Tu będą potrzebne czary-mary i hokus-pokus :D

      Usuń
  6. Madeline jest świetna! I widzę, że to pierwsza jej wersja :) A jaka cena... Gdzie tę piękność dostać za takie pieniądze? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Madeline w takiej cenie też bym się skusiła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie ja jedna jestem podatna na przeceny :D

      Usuń
    2. (diamenty mocno przereklamowane -
      dzisiaj prawdziwym przyjacielem
      Kobiety są Przeceny, Obniżki,
      Okazje, Wyprzedaże i Rabaty)

      Usuń
    3. I nic tak bardzo nie cieszy jak odkrycie, że w sklepie obok ta lalka kosztuje 124 zł :)

      Usuń
  8. No tak te przeceny i to w dodatku lalkowe to najlepsi przyjaciele :)

    OdpowiedzUsuń