środa, 28 sierpnia 2019

LOL Surprise...

...czyli obsesja małych dziewczynek.

Jeszcze kilka miesięcy temu nie wiedziałam, co to LOL. Pewnego dnia córka przyszła do domu z informacją, że wszystkie koleżanki mają LOL, a ona nie, a chce mieć. Okazało się, że zapadła na nieuleczalną chorobę, czyli obsesję na punkcie tych małych laleczek.



O co w tym chodzi? O niespodziankę. Nigdy nie wiesz, jaką lalkę kupiłaś, dopóki jej nie rozpakujesz. Lalki są pakowane w kule lub tuby i po kolei trzeba zdjąć wszystkie papierki i folie, żeby dostać się do powodu całego zamieszania. Laleczki wyposażono w różnego rodzaju akcesoria, np. ubranka, buciki, okulary, kapelusze, butelki, lustereczka, itp. I wszystko to idealnie pasuje do małych rączek mojej pociechy :-).


Jak łatwo się domyślić: na jednej się nie skończyło. Na wszelkie okazje i "bezokazje" płyną zamówienia na LOL.


Niestety laleczki są bardzo drogie. Moim zdaniem nie są warte swej ceny, bo oprócz nikczemnego wzrostu (ok. 8 cm bez włosów) są mało urodziwe. Ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje.
Okazy z "prawdziwymi" czuprynami są droższe.


Oprócz oryginalnych laleczek dostępne są również chińskie podróbki. Są o połowę tańsze, ale i jakość jest o połowę gorsza :-(. Łatwo to zauważyć na poniższych zdjęciach. "Artysta", który malował oczy, cóż, nie popisał się :-D





Tak więc od pewnego czasu córka bawi się lalkami LOL, a ja - lalkami Barbie :-D. Mam nadzieję, że nie zaleje nas tsunami LOL, ale kto to może wiedzieć :-D.

8 komentarzy:

  1. Laleczki LOL są zdecydowanie mniej urodziwe niż Barbie:) Ale zaletą jest może właśnie ich miniaturowa wielkość, dzięki temu być może mają takie powodzenie u dzieci:) niektóre są urocze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz pewnie rację. Mam tylko nadzieję, że córka nie porzuci na zawsze lalek Barbie, bo dla LOL nie zamierzam szyć ubranek :-D

      Usuń
  2. O matko, inwazja!
    Oby Barbie się nie ugięły i odparły ten szturm! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Barbie dzielnie walczą i póki co mają przewagę liczebną 😄

      Usuń
  3. Myślę, że Barbie przetrwają ;). LOLe, jak mam nadzieję, to chwilowa moda (mają pewnie swój urok, ale do mnie jakoś nie dociera ;)), a Barbie już nie takie zawieruchy przetrwały w swojej historii ;).
    Na Twoich zdjęciach te małe potworki wyglądają lepiej, niż w rzeczywistości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jakoś jestem odporna na ich urok🙂
      I trzymam kciuki za lalki Barbie 🙂

      Usuń
  4. O masz nawet nie słyszałam o takich lalkach no bo moja córka z lalek już wyrosła. pamiętam ,że ostanie lalki jakie były "modne" to takie podobne bo Barbie tylko z większą głową, były drogie ;) Cod podróbek to mam mieszane uczucia bywają nie warte swojej ceny. Te wielkooki są nawet , nawet;))

    OdpowiedzUsuń
  5. słodkie są jak baby bratz ♥
    jakbym spotkała w lumpku
    zabrałabym do domku w mig!

    OdpowiedzUsuń